czwartek, 20 października 2011

Jak zaczęłam biegac?/How did I start running?

To było niespełna rok temu, kiedy to po półrocznych regularnych zajęciach Nordic Walking kije przestały mi już wystarczać. Przekonałam się o tym biegnąc spóźniona na miejsce zbiorki skąd wyruszaliśmy na marsz z kijami. Przebiegłam około 2 km i nie miałam nawet zadyszki!!!

Kilka dni później z koleżanką z pracy, Zosią (zapewne nie raz jeszcze o niej tu wspomnę), wzięłyśmy udział w biegu Gdańsk Biega na dystansie 6 km. Dzień wcześniej wymierzyłam trasę 6 km na Google Earth i spróbowałam swoich sil. Wystartowałam następnego dnia i dałam radę.

Pięć dni później wzięłam udział w Biegu Niepodległości w Gdyni z założeniem, ze nie mogę iść! Będę człapać, ale nie iść! Na półmetku minęłam Radka Dudycza, który właśnie skończył bieg i udzielał wywiadu, a ja miałam jeszcze jedną pętelkę do zaliczenia :) Pokonałam dystans 10 km w 1:05:17. Znowu dałam radę. I tak to się zaczęło.

It was less than a year ago, when after six months of regular Nordic Walking classes I found out that sticks were no longer enough for me. I realized that when I was running (literately) late for the class for about 2 km. Breathlessness? Surprisingly, not at all!

A few days later with my colleague, Zosia (surely she will be mentioned here again) I took part in the 6 km race Gdańsk Biega (transl. Gdansk Runs). A day earlier, I checked out a 6 km route on Google Earth and went out to test my form. The next day I took off and it was all good!

Five days later, I took part in the Independence Day race in Gdynia with my mind set that I can’t walk! I'll shuffle, but will not walk! Being halfway through I passed by Radek Dudycz, who had just
finished a race with the first place and was interviewed. I had another 5 km ahead of me :) I completed a distance of 10 km in 1:05:17. Again, I managed. And so it began

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz