niedziela, 27 listopada 2011

a kiedy już spadnie śnieg ...

Choć jesień w tym roku jest piękna, złota, ciepła, to zima na pewno i tak niedługo do nas przyjdzie i zaczną się treningi po śniegu i przy niskich temperaturach. Zastanawiam się jak przeżyję ten zimowy sezon. W zeszłym roku sumiennie przygotowywałam się do pierwszego półmaratonu w życiu od grudnia do kwietnia. Miałam ciągle zachrypnięte gardło, kaszlałam, ale przerzuciłam się na trening na bieżni na siłowni dopiero gdy straciłam głos na skutek zapalenia krtani. Nie wyobrażam sobie, żeby i w tym roku pokonywać kilkunastokilometrowe dystanse biegając jak chomik na bieżni. Butów na zimę nie zmieniam, będę biegała w tych samych co przez ostatni rok. Po suchym. Poza tym mam wszystko co trzeba: termobieliznę, ocieplane getry, kurtkę wiatroszczelną, opaskę, czapkę i rękawiczki. Stasiu mówi, że mam brać cholinex :)
A jak się odżywiać?
Miód, czosnek, zielona herbata, cytrusy. Nic skomplikowanego :)
jak-si-ubra-na-trening-zim-
jesienno-zimowe-bieganie-co-je-eby-nie-chorowa

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz